sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 3


Po paru godzinach bezskutecznego łażenia po mieście, zrezygnowany Edward ruszył w kierunku lasu, w nadziei, że świeże powietrze go otrzeźwi i znajdzie jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Niestety, to również nie pomogło. Zirytowany całą tą sytuacją wampir oparł się plecami o jakieś drzewo i potarł się palcami u nasady nosa. Ta babka przy kiosku coś wie. Ale nie chciała mi powiedzieć, bo... Rozpoznała mnie? Była mocno przestraszona, więc to prawdopodobne. Ona musi wiedzieć o wampirach. Ale jak ja mam teraz znaleźć tą cholerną dziewczynę?!, jego myśli wirowały bez ładu i składu po umyśle.
Westchnął i... Nagle poczuł bardzo dziwny zapach. Zapach żywej istoty, której nie mógł zidentyfikować. Człowiek? A może jednak wampir?
Tknięty jakimś dziwnym przeczuciem bezszelestnie ruszył w kierunku źródła owej woni. Gdy był już niemal u celu swej wędrówki usłyszał przyspieszone bicie serca, jakby istota, którą śledził czuła zagrożenie. Czyli to człowiek?, Zastanawiał się, lecz nie był pewny swych przypuszczań. Wyjrzał zza gęstych krzaków i... I ujrzał piękną, młodą dziewczynę o nietypowej, można powiedzieć kociej urodzie. Miała w sobie dużo wdzięku i pewnej władczości. Była dumną posiadaczką czekoladowo-orzechowych długich włosów i dużych oczu w tym samym kolorze, bladej cery i szczupłej, lecz silnej sylwetki. Edwarda zamurowało. O wiele piękniejsza niż na zdjęciu., pomyślał z oszołomieniem.
Isabella Swan przez chwilę wpatrywała się w złotookiego wampira z napięciem. W jej pięknych oczach czaiła się irytacja, duma... I zaniepokojenie. Nagle odwróciła się na pięcie i pobiegła z niesamowitą prędkością w kierunku miasta.
Edward zaklął pod nosem i ruszył za nią w pogoń. Kim jest ta dziewczyna?! Szybka niemal jak wampir, lecz bije w niej serce i ma do tego niespotykany zapach i urodę.
Miedzianowłosy był szybki, nawet jak na wampira, toteż w końcu dogonił Bellę. Bez zbędnych ceregieli złapał ją za ramiona i przytrzymał. Wydała z siebie zduszony jęk.
- Co tak szybko? Nawet się nie poznaliśmy i już uciekasz?
- Telativo, dse nimivili. - Powiedziała jakby niepewnie. - Przykro mi,  nie rozumiem.
Edward uniósł brwi do góry. Nie słyszał nigdy tego języka, mimo iż wiele ich słyszał.
Poza tym... Nie słyszał jej myśli...
- Nie wkurzaj mnie. Znasz przecież angielski. - Zaryzykował.
-  Zive abs ti'x elege? - Zapytała z lekką irytacją. - Czego ode mnie chcesz?
- Cóż, chyba się nie dogadamy. - Mruknął. - Ale mam to gdzieś. To nie mój problem. Idziemy. - Rzekł, po czym bezceremonialnie pociągnął ją z rękę i ruszył na północ.
- Werte ti'x! - Krzyknęła. - Zostaw mnie!
- Nie rozumiem twojej dziwnej mowy, więc bądź tak łaskawa i albo się nie odzywaj, albo mów po ludzku.
Prychnęła i zaczęła się szarpać usiłując wyrwać się z uścisku wampira. Ten nic sobie z tego nie robił i holował ją dalej. Wściekła dziewczyna kopnęła go w nogę, i to zadziwiająco mocno.
- Ej! - Syknął Edward błyskawicznie się odwracając. Spojrzał jej prosto w oczy. - Przestań!
- Sam przestań! - Warknęła wojowniczo Bella. Zaklęła pod nosem gdy uświadomiła sobie, że użyła tego samego języka, co jej porywacz.
Edward przekrzywił głowę i uniósł brew.
- No proszę. - Wycedził. - Jednak władasz angielskim.
Dziewczyna zacisnęła usta i spojrzała na wampira najbardziej nienawistnie jak potrafiła, jednak to go w ogóle nie ruszyło.
- Cóż, więc skoro kwestia językowa jest już rozwiązana, to coś sobie wyjaśnijmy. - Kontynuował. - Aro kazał mi cię przyprowadzić, więc spełnię jego życzenie. Nie uciekniesz mi, bo jestem szybszy. Nie próbuj żadnych sztuczek. Jak będą z tobą za duże problemy... Zabiję cię bez wahania. – Zaskoczyło go, że wypowiedział to zdanie z niechęcią. - Zrozumiano?!
- Wal się. - Splunęła z pogardą na ziemię.
Uśmiechnął się krzywo.
-Sory, nie spełnię tego życzenia. Chodź za mną. - Rozkazał, po czym obrócił się na pięcie i ruszył przed siebie. Niestety, nie usłyszał kroków Belli. Wkurzony wampir przystanął i spojrzał w jej kierunku.
Ale dziewczyny nie było.
Edwarda zmroziło. Gdzie ona, do cholery, się podziała?!   Niemożliwe, żeby uciekła, bo czuł nadal jej zapach. Ale jej nie widział, ani nie słyszał, mimo iż rozglądał się dookoła i nasłuchiwał jakichkolwiek dźwięków. Tknięty przeczuciem uniósł głowę i przeleciał wzrokiem po koronach drzew.
Jest. Spryciara ukryła się na grubych gałęziach wielkiego dębu.
- Baaardzo zabawne. - Rzekł z przekąsem. - A teraz złaź.
- Możesz pomarzyć, krwiopijco. - Odpyskowała, po czym zerwała się z miejsca i zaczęła przeskakiwać na kolejne drzewa, zwinnością i szybkością przypominając wiewiórkę.
Psiakrew., zaklął w myślach Edward i pobiegł w ślad za nią. Co jest grane?!
Po paru sekundach ją prześcignął i skoczył w jej kierunku. Bella zbyt gwałtownie przystanęła, co spowodowało, że zachwiała się i spadła z gałęzi. Edward błyskawicznie złapał dziewczynę, po czym przekręcił się tak, by złagodzić nieunikniony upadek. Sekundę później leżeli już na ziemi. A dokładniej on leżał na ziemi, a Bella.... Na nim.
Miedzianowłosemu dziwnie podobała się ta pozycja. To go nieco zaniepokoiło. Wyślizgnął się spod przerażonej dziewczyny i stanął obok niej.
Bella przegryzła wargę. Chyba nie spodobała się jej ta sytuacja.
- Ostatni raz wycinasz mi taki numer. - Wykrztusił, starając się maskować drżenie w głosie. Co się ze mną dzieje?! Martwię się o dziewczynę, której, po pierwsze nie znam, a po drugie coś przeskrobała, skoro interesują się nią Volturii. - Mam cię doprowadzić do Volterry w jednym kawałku i to zrobię, kapito?
- Nie. - Dziewczyna zbladła. - Tylko nie do Volterry.
- Przykro mi, Aro tak rozkazał. Uwierz, wolałbym być teraz gdzieś na Alasce, niż transportować cię do Włoch. Też mam swoje życie.
- To mnie zostaw. – Poprosiła. - Powiesz mu, że ci uciekłam i nie mogłeś mnie odnaleźć.
- Nie da rady. Aro wyczyta prawdę w moim umyśle.
Zmarszczyła brwi.
- Nie rozumiem.
- Taki ma dar. Potrafi za pomocą dotyku poznać wszystkie myśli, całe życie danej osoby. Przez małą chwilę. - Mruknął ponuro Cullen.
- To nie pozwól, żeby cię dotknął!
- Nie zamierzam narobić sobie przez ciebie kłopotów, jasne?! Więc nie proś mnie o takie rzeczy. Muszę wypełnić tą misję. Muszę cię dostarczyć do Volturii.
Zacisnęła zęby.
- Nie uda ci się. – Oświadczyła.
- To się okaże. – Uśmiechnął się drwiąco. – Pójdziesz sama, czy mam cię nieść?
Ta ostatnia propozycja nie przypadła dziewczynie do gustu. Skrzywiła się.
- Nie dotykaj mnie, wampirze. – Syknęła. - Poza tym, nigdzie nie idę.
- Jeśli będziesz uciekała i tak cię dogonię. I wtedy już nie będę taki miły, złośnico.
Zawahała się.
- No dobra. Prowadź.
- O nie, nie! Idziesz obok mnie. Muszę cię mieć na oku. Idziemy w tamtą stronę. – Wskazał ręką kierunek wędrówki. Bella bez słowa ruszyła tam gdzie pokazał jej wampir. Edward zrównał się z dziewczyną.
- Nie możesz iść szybciej? Przecież szybko biegasz.
- Ale to mnie szybko męczy. – Warknęła. Edward stwierdził, że to nie do końca prawda, ale nic nie powiedział.
Szli długo przez las. Miedzianowłosy ukradkiem przyglądał się dziewczynie. Podziwiał jej wdzięczne, miękkie ruchy, zgrabną sylwetkę, długie, lekko pofalowane włosy i śliczną twarz. Miałą w sobie coś takiego… Arystokratycznego.
Nagle mocniej zawiał wiatr…





9 komentarzy:

  1. Strasznie się cieszę że w końcu udało Ci się dodać notkę.Rozdział jak zwykle boski już nie mogę doczekać się następnego,ale Bella chyba tak łatwo się nie podda,nie?Z niecierpliwością czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co będzie kombinować, jak tu najlepiej uciec. A potem... Zobaczycie sami ;D

      Usuń
  2. Jejku ta historia coraz bardziej jest interesująca i wciągająca. Mam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się szybciutko. ;p Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy cię informuję o nowościach u mnie , ale mi się już pokręciło.. bo dosyć dawno mnie nie było , ale i tak zapraszam cię na nn u mnie .. Mam nadzieję , że spojrzysz :) http://byc-soba-to-trudna-rzecz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Za taką długą nieobecność domagam się następnego rozdziału ;D
    Rozdział suuuuuuper
    ~katherina53503

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego nn
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogę ci coś powiedzieć? DODAJ NN SZYBKO!!! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Błagam. Dodaj szybko NN. Ten blog jest jak dla mnie najciekawszy z wszystkich twoich. A rozdziały są tak rzadko. Proooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooszę wstaw następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okay, okay! spox postaram się ruszyć 4 litery i naskrobać coś. Może w niedzielę coś już bd miała :D bo na razie mam tylko 1 stronę...

      Usuń